czwartek, 21 lutego 2013

Rozdział 1


Wstałam o godzinie 7:30, gdy zobaczyłam jaka dziś data okazało się, że to pierwszy dzień wakacji, więc szybko wstałam z łóżka i poszłam do toalety. Związałam włosy w koka i ubrałam kolorową sukienkę w kwiatki. Kiedy zeszłam do kuchni była karteczka od mojego ojca:


Droga córciu!

Musiałem wyjść dziś wcześniej do pracy, będę menagerem znanego zespołu, który bardzo lubisz i to jest zespół One Direction! Będą u nas mieszkać, więc przygotuj im pokoje, wrócimy dopiero wieczorem . Na stole w jadalni masz jajecznice.
SMACZNEGO , TATA!

Jestem okropnie podjarana tą sprawą. Od razu po zjedzeniu jajecznicy wzięłam telefon do reki i wybrałam numer mojej przyjaciółki Łucji.

-Hej Łucja , mam dla ciebie zajebistą nowinę, One Direction będzie u mnie mieszkać! Mój tata będzie ich menagerem!
-Ale fajnie będę za 5 min u ciebie i wszystko mi opowiesz!- powiedział ze szczęściem.

Od razu odłożyłam telefon, usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. Po chwili weszła zdyszana Łucja do mieszkania . Zeszłam z kanapy i zaczęłyśmy obydwie krzyczeć z radości. Po jakieś dłuższej chwili przestaliśmy krzyczeć i pokazałam list od mojego taty Łucji.
-Ale fajnie trzeba się jakoś fajnie ubrać żeby dobrze wypaść na pierwsze oko? Ja koniecznie będę musiała się przebrać! - powiedziała Łucja.
-Nom masz trochę racji , ale ja chyba nie będę się już przebierać, więc zostanę tak jak jestem teraz. Jak chcesz to możesz zostać u mnie na noc i zobaczyć chłopców to musimy im przygotować pokoje.
- Spoko.
Od razu zaczęliśmy szykować dla nich pokoje. Ja , że uwielbiam Niella zaczęłam mu szykować pokój , a Łucji ulubieńcem był Harry, więc jemu przygotowywała pokój. Następnie przygotowałyśmy pokoje pozostałym chłopakom.  Kiedy skończyłyśmy urządzać wszystkie pokoje usiadłyśmy zmęczone na kanapie.
-Ale jestem zmęczona –odparła Łucja.
-Nom ja też ,ale przydało by się im zrobić kolacje , po pewnie Niell przyjdzie pewnie głodny - rzekłam śmiejąc się pod nosem.
-No to co im robimy? Może naleśniki ? 
-Dobry pomysł.
Po jakimś czasie skończyliśmy naleśniki , gdy skończyłyśmy była godzina 17:00 .Usiadłyśmy z Łucją na kanapie w salonie i włączyliśmy telewizor. Nagle ktoś otwiera drzwi , a my obydwie z rumieńcami na twarzy wpatrywałyśmy się z nadzieją, że to nasi ulubieńcy.

2 komentarze: